2015-08-26
35 rocznica strajku w MPK Łódź

35 rocznica strajku w MPK Łódź

MPK Łódź kolebką łódzkiej „Solidarności”

W środę 26 sierpnia, w Łodzi przy tablicy pamiątkowej przy ul. Kraszewskiego 7/9 odbyły się uroczystości z okazji 35. rocznicy strajku w MPK Łódź. Uczczono rocznicę protestu pracowników całej łódzkiej komunikacji miejskiej. Hołd uczestnikom pięciodniowego strajku okupacyjnego - założycielom NSZZ „Solidarność” oddali zarówno uczestnicy ŁÓDZKIEGO SIERPNIA 80, jak i ich młodsi koledzy związkowcy.
26 sierpnia 2015 roku obchodzimy 35 rocznicę strajku w MPK Łódź , strajku który stał się początkiem „łódzkiego sierpnia”. Miesiąc ten odcisnął się mocnym piętnem w historii naszego kraju , był co prawda „lubelski lipiec” czyli strajki w Świdniku i Lublinie, ale dopiero wydarzenia z sierpnia z Wybrzeża wywołały lawinę. To tutaj 7 sierpnia 1980 kierownictwo Stoczni Gdańskiej w porozumieniu z SB poinformowało Annę Walentynowicz o dyscyplinarnym zwolnieniu z pracy z „powodu naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych". To właśnie w obronie śp. Anny Walentynowicz 14 sierpnia stanęła Stocznia Gdańska , co było potem wiemy (lub powinniśmy wiedzieć).
Informacje o tym co dzieje się na wybrzeżu obijały się głośnym echem w całej Polsce, strajki solidarnościowe ogłaszało co raz więcej zakładów pracy i instytucji w różnych miastach kraju. Kwestią czasu było kiedy na tej mapie znajdzie się Łódź , pozostawało pytanie kiedy i jaki będzie to zakład.
Dlaczego MPK Łódź? Powodów było lub mogło być kilka. Po pierwsze w przedsiębiorstwie tradycje oporu społecznego były mocno zakorzenione. Strajki z 1946 i 1957 roku w celu odzyskania majątku firmy i przywilejów które zostały po wojnie odebrane przez władzę ludową pozostały w pamięci wielu starszych pracowników. Po wtóre , jeśli MPK stanęło wiedziało o tym całe miasto a za chwilę cały kraj , faktu że nie funkcjonuje cała komunikacja miejska w tak dużym mieście jak Łódź ukryć się po prostu nie dało. Był też trzeci powód , od dłuższego czasu narastał problem płacowy w MPK. Łódzcy pracownicy otrzymywali około 30% niższe wynagrodzenie niż ich koledzy z Warszawy, rozwiązanie tej sprawy przeciągało się a cierpliwość pracowników wyczerpywała się.
Protest rozpoczął się już 25 sierpnia gdy pracę przerwało około 300 pracowników bazy transportowej, pojawiły się ulotki oraz list zawierający postulaty płacowe i socjalne oraz fragment „że lista przedstawionych postulatów nie jest ostateczna (...) i w zasadniczej części pokrywa się z listą postulatów zakładów Wybrzeża”.
26 sierpnia 1980 miały się odbyć długo przekładane spotkania płacowe w zajezdni autobusowej przy ul. Limanowskiego i przy ulicy Kraszewskiego. W międzyczasie do godziny 9.30 wszystkie tramwaje zjechały do zajezdni, stało się to dzięki akcji Andrzeja Trautmana, który wraz z kolegami rozrzucili w tramwajach ulotki informujące o przerwaniu pracy i podjęciu rozmów z dyrekcją. Do południa cała komunikacja miejska stanęła.
W rozmowy z pracownikami zaangażowani byli przedstawiciele dyrekcji przedsiębiorstwa , władz miasta i przedstawiciele „przewodniej siły narodu” czyli PZPR, nie osiągnięto porozumienia a wręcz przeciwnie, spór się zaostrzył. Przy Limanowskiego pracownicy podjęli decyzje, że autobusy nie wyjadą na miasto, powołano komitet strajkowy na czele którego stanął Andrzej Słowik.
Podobnie było przy Kraszewskiego gdzie rozpoczęto rozmowy około godziny 9.00. Dotyczyły one podobnie jak przy Limanowskiego głównie spraw płacowych. Tych problemów zdaniem dyrekcji nie można było rozwiązać na płaszczyźnie lokalnej, potrzebne były decyzje odgórne, które leżały w gestii ówczesnych zjednoczeń i ministerstw. Negocjacje się załamały i załoga przeniosła się do nowej hali Zakładów Torów i Sieci, gdzie byli już przedstawiciele ze wszystkich zajezdni z całego MPK. Zajęto się zbieraniem zgłaszanych postulatów, których w pewnym okresie było aż 300 a w końcowej fazie ponad 60. Dla sprawniejszego i bardziej skoordynowanego działania załoga postanowiła powołać 14-osobowy Komitet Strajkowy który reprezentowałby całą załogę MPK Łódź.
Najwięcej kłopotów było z wybraniem przewodniczącego, początkowo padła propozycja by funkcję tę powierzyć kol. Longinowi Chlebowskiemu jednak sam zainteresowany zrezygnował ze wzglądu na krótki staż pracy w MPK. Ostatecznie z wybranej 14 „padło” na Andrzeja Słowika.
Pełny skład Komitetu Strajkowego powołanego 26 sierpnia 1980 roku:

Andrzej Słowik – przewodniczący – Wydział Obsługi Autobusów 3 (Limanowskiego)
Ryszard Stachurski – wiceprzewodniczący Wydział Obsługi Autobusów 4 (Nowe Sady)
Jon vel Janusz Kowalski wiceprzewodniczący – Wydział Obsługi Autobusów 2 (Helenówek)
Zbigniew Rybarkiewicz – skarbnik – Wydział Obsługi Tramwajów 3 (Chocianowice)
Longin Chlebowski – służby ochrony – Zakład Torów i Sieci (Dąbrowskiego)
Stefan Drab – członek – Wydział Obsługi Autobusów 4 (Nowe Sady)
Zbigniew Florian – członek Wydział Obsługi Autobusów 3 (Limanowskiego)
Roman Kowalczyk – członek Wydział Obsługi Tramwajów 5 (Helenówek)
Zenon Mencel – członek – wydział Obsługi Tramwajów 1 (Tramwajowa)
Marian Miszczak – członek – Wydział Obsługi Autobusów 4 (Nowe Sady)
Marek Nowak – członek – Zakład torów i Sieci (Dąbrowskiego)
Krystian Podmajstrzy – członek – Zakład Transportu i Sprzętu (Nowe Sady)
Jerzy Tarczyński – członek – Wydział Obsługi Tramwajów 1 (Tramwajowa)
Andrzej Trautman – członek – Wydział Obsługi Tramwajów 2 (Dąbrowskiego)
Nazajutrz dwaj przedstawiciele Komitetu Strajkowego Marek Nowak i Zbigniew Rybarkiewicz wyjechali do Gdańska, by na miejscu poznać aktualną sytuacje na Wybrzeżu. Już po ich powrocie podjęto decyzję o przerodzeniu się łódzkiego protestu w strajk solidarnościowy ze stoczniowcami a słynne 21 postulatów stały się najważniejszymi postulatami w MPK.
Tak oto 26 sierpnia 1980 roku tworzyła się historia łódzkiej „Solidarności” a MPK Łódź stało się jej kolebką.
Źródło: http://www.solidarnoscmpk.pl/