W „Gazecie Zahipnotyzowanej” ciągle donosy, ale tym razem trafił się donos na radną opozycji.
W niepodpisanym, jak zwykle, tekście („GZ” nr 36) autor czy autorka bierze w obronę biedną radną Izabelę D-Ś, a wychodzi z tego donos na nią. Radna nieznajomością statutu miasta popisuje się nie pierwszy raz, ale tu anonim dokumentuje to na łamach miesięcznika „GZ”. Wniosku formalnego radna nie zgłosiła, próbowała tylko nieskutecznie wprowadzić w błąd przewodniczącego rady miejskiej forsując głosowanie sprawy należącej do wyłącznej kompetencji szefa rady. Może przeszłoby to bez echa, gdyby nie donos dokumentujący ignorancję radnej i redaktora „GZ”.
Bernard Cichosz