Jest Pan wydawcą gazety już od 18 lat. Dlaczego podjął się Pan takiej pracy poza obowiązkami zawodowymi?
- Było zapewne kilka przyczyn. Nie zastanawiałem się, która była najważniejsza bezpośrednio przed realizacją tego zamiaru. W dzieciństwie i młodości marzyłem o dziennikarstwie, ale teraz czuję się bardziej wydawcą. Potem był stan wojenny i praktykowałem jako kolporter. Następny etap to sekretarzowanie jeszcze w półjawnej „Solidarności" i już wprawki w pisaniu komunikatów i biuletynów. W roku 1989 na dobre wyszliśmy z podziemia, było zapotrzebowanie na prasę lokalną. Bezpośrednim impulsem do rozpoczęcia wydawania „WIADOMOŚCI-43bis" była, jesienią 1989 roku, propozycja naczelnika miasta Sławomira Witczaka. Konstantynów nie miał jeszcze żadnego tytułu. Mój był pierwszy.
Nie każdemu redaktorowi naczelnemu i wydawcy w jednej osobie udaje się kierować tym samym pismem nieprzerwanie przez 18 lat. Po pięciu latach ukazywania się „Wiadomości - 43bis” w 1995 roku jedna z łódzkich gazet napisała z uznaniem o Pańskim piśmie oceniając, że odniosło ono sukces. Co mogłaby ona zauważyć dzisiaj?
- Najpierw na pewno to, że się ukazuje (już 18 lat). Potem, że jest czytane, a dalej, że jest zauważane przez czytelników spoza Konstantynowa.
Byłoby mi miło gdyby ktoś zauważył jak „Wiadomości - 43bis” przeobrażały się przez kilkanaście lat, jak uzyskiwały świadectwo dojrzałości. Pierwsze trzy numery to pojedyncze kartki A4, potem 4 strony tego formatu. Kilka numerów ze względów oszczędnościowych ukazało się w zmniejszonym formacie A5. Od numeru 43 gazeta miała 8 stron. I chociaż była wtedy cały czas czarno-biała było to już moim sukcesem. W numerze 39 zaczęły ukazywać się zdjęcia. Na pierwszej publikowanej fotografii jest Ojciec Święty Jan Paweł II na Lublinku w 1987 roku. To raczej niezaplanowany zbieg okoliczności, ale jakże znamienny.
Dzisiaj mamy kolorowe okładki i 40 do 60 stron. Mnie satysfakcję szczególną sprawia wkładka z kilkunastu stron żółtych. Wprawdzie „Ex Libris 43bis” to autonomiczny miesięcznik, ale nigdy od ponad 10 lat nie brakuje go w głównym grzbiecie „Wiadomości 43bis”. Tu na stronach żółtych jest miejsce, aby chwalić się naszym konstantynowskim dorobkiem kulturalnym.
Przez 18 lat zredagowałem ponad 5 000 stron gazet i mogłem to opublikować. To wszystko dzięki ogłoszeniodawcom i bezinteresownym sprzedawcom. Sukcesem jest też współpraca z Grzegorzem Sasko. Serwisy fotograficzne z imprez sportowych (i nie tylko) to przede wszystkim jego zasługa i chociaż sam wykonałem już kilkadziesiąt tysięcy zdjęć nie mogę być jednocześnie w kilku miejscach. Ponadto wiele osób i instytucji wspiera mnie w pracy dziennikarskiej korzystając z łamów gazety do prezentowania swoich materiałów. Ważnym elementem w funkcjonowaniu czasopisma jest promocja Konstantynowa poprzez podejmowane na łamach gazety akcje. Do takich zaliczam w pierwszej kolejności mające już swój prestiż Wielkie Bilety „Wiadomości - 43bis” przyznawane za przedsięwzięcia szczególnie cenne dla miasta. Wręczanie tych honorowych wyróżnień odbywa się od dwóch lat w Hotelu Kacperski. W tych spotkaniach zawsze uczestniczą parlamentarzyści, prezydenci, burmistrzowie i wielu innych znamienitych gości. To podnosi wagę tego wyróżnienia i jednocześnie promuje ten obiekt. Szeroko na wszystkich kontynentach nasze miasto popularyzuje PODRÓŻ POETYCKA. Prawie każdy wie, że od wielu lat Pani przewodniczy konkursowemu jury, ale może nie wszyscy wiedzą, że pomysł tego konkurs to również zasługa Joanny Czajkowskiej. Muszę również wspomnieć o współpracy z firmą składającą i drukującą gazetę. StarCo to dla konstantynowian niemal synonim naszej gazety. Współpracujemy - mam przekonanie, że z obustronnym zadowoleniem - od 31 maja 1992 roku. Dziękuję Wszystkim.
Wspomniał Pan, że poza „"WIADOMOŚCIAMI - 43bis” Konstantynów ma jeszcze miesięcznik kulturalny „EX LIBRIS 43bis”. Ale to nie wszystko...
- Uzupełniałem stopniowo najstarszą gazetę innymi tytułami. Najpierw do "Wiadomości" dołączane były tematyczne wkładki. Teraz funkcjonują one jako samodzielne tytuły: "Suplement 43bis" (publikacje tematyczne), miesięcznik samorządowy „Biuletyn 43bis" i skokowo zwiększający częstotliwość ukazywania się „Ekspres 43bis” (zdarzały się dwa wydania w tygodniu).
Gazeta lokalna to przede wszystkim informacja o wydarzeniach w mieście. Na łamach "WIADOMOŚCI - 43bis” można zauważyć wiele inicjatyw. Można powiedzieć, że pismo oprócz zadań informacyjnych i publicystycznych pełni też funkcję kreatywną. Proszę czytelnikom przybliżyć te działania gazety.
- Rzeczywiście, moim gazetom udało się zainicjować i prowadzić pewne przedsięwzięcia. Corocznie nagradzamy WIELKIMI BILETAMI „WIADOMOŚCI - 43bis” za inicjatywy szczególnie cenne dla Konstantynowa. „Ex Libris 43bis” przyznaje za osiągnięcia artystyczne, głównie za zwycięstwo w konkursie literackim PODRÓŻ POETYCKA. Co roku przyznajemy nagrodę pieniężną za najlepsze świadectwo maturalne dla konstantynowianina robiącego maturę poza swoim miastem. Wszystkich konstantynowskich maturzystów po odebraniu świadectw maturalnych zapraszamy na wspólne lody.
KTO PIERWSZY TEN LEPSZY to nasza oferta ulgowej reklamy dla firm nowopowstających. Co roku wybieramy 10 najistotniejszych lokalnych wydarzeń mających znaczny wpływ na życie miasta. To chyba jeszcze nie wszystko, ale może już wystarczy.
Liczne akcje czynią z niewielkiego przecież pisemka, wydawanego i redagowanego jednoosobowo, prawie instytucję, ale jeszcze czegoś nie można pominąć. Wydawnictwo Bernard Cichosz wydaje również książki, a konstantynowscy poeci i inni twórcy mogą liczyć na szczególną pomoc w ich promocji. Za ten wspaniały mecenat jesteśmy szczególnie wdzięczni.
- Uznaję to po prostu za promocję miasta. Każdy mieszkaniec na miarę swoich możliwości może się też do tego przyczynić.
WIELKI BILET to nagroda honorowa, ale nam zdobywcom sprawia niemałą satysfakcję. Miałam przyjemność zdobyć te nagrody w obu kategoriach zarówno za konkurs poetycki jak i za przedsięwzięcia szczególnie cenne dla miasta. Proszę Czytelnikom powiedzieć kto przyznaje te wyróżnienia.
- Oceny inicjatyw cennych dla miasta dokonuje jury w składzie: wojewoda łódzki, marszałek województwa łódzkiego, burmistrz naszego miasta i redaktor naczelny „Wiadomości - 43bis”. Osiągnięcia artystyczne a głównie wiersze w konkursach PODRÓŻ POETYCKA ocenia jury składające się redaktora naczelnego miesięcznika kulturalnego „Ex Libris 43bis” i z zaproszonych przez niego konstantynowskich laureatów tych konkursów.
Pojawiła się w ostatnich latach konkurencja...
- Pojawiała się ona od początku. Dotychczas była to konkurencja krótkotrwała. „Wiatr Historii" w 1990 r. po dwóch numerach przemianowany na „Echo Konstantynowa" zakończył istnienie trzecim numerem w 1991 r.
Odbijany na kserografie miesięcznik „Konstantynowianin" dotrwał na przełomie lat 1993 /94 do dziesięciu numerów. Były też w latach 1991-96 nieregularne „Szkolne Wiadomości" przemianowane na „BEZ TYTUŁU" wydawane przez młodzież LO im. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa 1000-lecia. Konstantynowsko-łódzki miesięcznik „Magazyn Reklamowy" (kilka numerów w 1994) przestał wychodzić chyba z braku zysku. A ostatnio mamy w mieście miesięczniki „Miedzy Blokami” (od grudnia 2004) i „Kurier GCI” (od września 2005). Pierwszy to dwie kartki tekstów wyłącznie o Konstantynowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, wiec trudno mówić o konkurencji. Drugi to solidna gazeta, w której doświadczenie zdobywają młodzi dziennikarze. I chyba nie konkurujemy z Kurierem, bo nasza współpraca układa się według mnie bardzo dobrze. Żałuję, że szkoły nie zawsze przekazują mi egzemplarze swoich wydawnictw. Warto odnotować efekty ich pracy na moich łamach.
Czy nakład gazet jest tajemnicą ?
- Odpowiem trochę tajemniczo, że jednorazowy nakład moich pism od lat nie spadł poniżej 1100 egzemplarzy, a jeden z tytułów przekroczył już 5 tysięcy.
Co ma Pan zamiar zmienić w swoich gazetach?
- Grzegorz Palka, na krótko przed swoją tragiczną śmiercią, życzył mi abym wydawał dziennik. Lekko przesadzając to się już spełniło. Przed rokiem w krótkim czasie Ekspres 43bis spełniał wymogi gazety codziennej, ukazywał się częściej niż raz w tygodniu.
Teraz niedawno prezydent Jerzy Kropiwnicki zasugerował mi pewne wzbogacenie gazety i postaram się skorzystać z jego rad, ale jeszcze nie powiem o co chodzi.
Poza tym zwiększam ilość stron. Jest u mnie dużo reklam, ale inne tytuły mają podobną proporcję materiałów redakcyjnych i ogłoszeniowych. Na zwiększenie częstotliwości nie stać mnie z braku czasu. Pracuję w weekendy po kilkanaście godzin. Nie wyjeżdżam na urlopy. Chciałbym jeszcze poprawić moją stronę internetową (www.43bis.media.pl). Trwają prace nad jej modyfikacją.
Tytuł gazety ma związek z naszym tramwajem?
- Oczywiście. Nic tak jednoznacznie nie kojarzy się z Konstantynowem jak linia tramwajowa 43BIS.